Mieszkańcy malowniczego miasta, jakim jest Kazimierz Dolny, w ostatnich miesiącach żyli w ciągłym strachu. Wszystko za sprawą licznych pożarów, które wybuchały na terenie Kazimierze Dolnego. Zachodziło uzasadnione podejrzenie, że nie były one wynikiem nieszczęśliwego wypadku, lecz świadomym działaniem podpalacza. Po miesiącach żmudnego śledztwa udało się wreszcie ustalić jego tożsamość – okazało się, że to 24-letni mieszkaniec gminy, który w przeszłości był związany z Ochotniczą Strażą Pożarną.
Liczne pożary.
Mieszkańcy Kazimierza Dolnego nie kryli swojego strachu. Choć początkowe pożary dotyczyły jedynie miejsc opuszczonych i nieużytkowanych, zachodziło uzasadnione podejrzenie, że wkrótce dojść może do tragedii – do takich wniosków doszli także policjanci. Schemat działania podpalacza pozostawał podobny, jednak z czasem pozwalał on sobie na coraz śmielsze i bardziej spektakularne podpalenia. Całe szczęście – miesiące śledztwa przyniosły oczekiwany skutek, a funkcjonariuszom policji udało się skutecznie wytypować oraz zatrzymać podejrzanego. Jak się okazało, był to 24-letni mężczyzna, który w przeszłości był strażakiem OSP.
Fascynowała go straż pożarna.
24-latek nie był w stanie odpowiedzieć, jakimi pobudkami się kierował, oraz co skłoniło go do tego, by wzniecać pożary. Podczas przesłuchania powiedział jedynie, że straż pożarna po prostu od zawsze go fascynowała, toteż uwielbiał obserwować działania strażaków. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w areszcie tymczasowym, o jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd. Byłemu strażakowi grozić może do 10 lat pozbawienia wolności.